wtorek, 31 października 2017

W sklepie

Idę z dzieciakami do biedronki. Chciałam kupić młodemu pieluchy. TYLKO pieluchy.
Zmierzamy do kasy. Kątem oka widzę, że Pan w piwkiem biegnie i przepycha się. W końcu trąca mnie łokciem, odpycha mnie i dzieciaki i staje przede mną w kolejce.
No nic. Mam dobry humor, nie komentuje...za to mój starszy syn (i to na cały regulator) krzyczy:
- Mamo, ale coś tu śmierdzi! To chyba TEN PAN! (i pokazuje palcem na TEGO pana przed nami).
Tłum ludzi w sklepie, wszyscy się gapią.
Normalnie to upomniałabym syna, że trzeba dyskretnie i że palcem się nie pokazuje, ale cóż...nie chciało mi się ;)


środa, 30 sierpnia 2017

Słodko

Przybiega starszy syn: - Mamo! Co tak ładnie pachnie?
- Robię gofry.
L: A myślałem, że to ja...
I poszedł...



środa, 23 sierpnia 2017

Jeszcze bardziej

L. i jego 'złote' myśli:
"Mamo, a wiesz, że jeszcze bardziej, niż strażakiem, to chciałbym być hindusem?"

                                     Kerala 1.02.2015

piątek, 18 sierpnia 2017

Ginące cywilizacje

Oglądam ze starszym TVP Historia. 'Ginące cywilizacje - Ci, którzy są dumni. Plemię Himba z Namibii'. Tłumaczę mu, że tam bieda, że dzieci często chorują, że nie ma tam lekarzy, sklepów, no nie mają prawie nic. Syn słucha...słucha...przytakuje, po czym:
- Mamo! Ale te panie mają długie cycki! Takie po pępek!
No tak - najważniejsza sprawa.


sobota, 29 lipca 2017

Dzień dobry

Ja czyli opiekunka dwójki, trójki...a z zasadzie to piątki facetów ;)
Pierwszy facet to J. - czyli mój mąż.
Drugi facet to L. - czyli pierwszy syn.
Trzeci facet to I. - czyli drugi syn.
Czwarty to B. - czyli trzeci syn.
No i piąty to D. - czyli nasz czarny kundel.
Ja czyli żona, mama, opiekunka, sprzątaczka, kucharka itd na pełny etat. Ja czyli D.
I teraz ten blog czyli trochę o naszym zwyczajnym/niezwyczajnym życiu.