Idę z dzieciakami do biedronki. Chciałam kupić młodemu pieluchy. TYLKO pieluchy.
Zmierzamy do kasy. Kątem oka widzę, że Pan w piwkiem biegnie i przepycha się. W końcu trąca mnie łokciem, odpycha mnie i dzieciaki i staje przede mną w kolejce.
No nic. Mam dobry humor, nie komentuje...za to mój starszy syn (i to na cały regulator) krzyczy:
- Mamo, ale coś tu śmierdzi! To chyba TEN PAN! (i pokazuje palcem na TEGO pana przed nami).
Tłum ludzi w sklepie, wszyscy się gapią.
Normalnie to upomniałabym syna, że trzeba dyskretnie i że palcem się nie pokazuje, ale cóż...nie chciało mi się ;)
wtorek, 31 października 2017
środa, 30 sierpnia 2017
Słodko
Przybiega starszy syn: - Mamo! Co tak ładnie pachnie?
- Robię gofry.
L: A myślałem, że to ja...
I poszedł...
- Robię gofry.
L: A myślałem, że to ja...
I poszedł...
środa, 23 sierpnia 2017
Jeszcze bardziej
L. i jego 'złote' myśli:
"Mamo, a wiesz, że jeszcze bardziej, niż strażakiem, to chciałbym być hindusem?"
Kerala 1.02.2015
"Mamo, a wiesz, że jeszcze bardziej, niż strażakiem, to chciałbym być hindusem?"
Kerala 1.02.2015
piątek, 18 sierpnia 2017
Ginące cywilizacje
- Mamo! Ale te panie mają długie cycki! Takie po pępek!
sobota, 29 lipca 2017
Dzień dobry
Ja czyli opiekunka dwójki, trójki...a z zasadzie to piątki facetów ;)
Pierwszy facet to J. - czyli mój mąż.
Drugi facet to L. - czyli pierwszy syn.
Trzeci facet to I. - czyli drugi syn.
Czwarty to B. - czyli trzeci syn.
No i piąty to D. - czyli nasz czarny kundel.
Ja czyli żona, mama, opiekunka, sprzątaczka, kucharka itd na pełny etat. Ja czyli D.
I teraz ten blog czyli trochę o naszym zwyczajnym/niezwyczajnym życiu.
Pierwszy facet to J. - czyli mój mąż.
Drugi facet to L. - czyli pierwszy syn.
Trzeci facet to I. - czyli drugi syn.
Czwarty to B. - czyli trzeci syn.
No i piąty to D. - czyli nasz czarny kundel.
Ja czyli żona, mama, opiekunka, sprzątaczka, kucharka itd na pełny etat. Ja czyli D.
I teraz ten blog czyli trochę o naszym zwyczajnym/niezwyczajnym życiu.
Subskrybuj:
Posty (Atom)